346135172 1747390652342016 6260757884742931241 nUrząd Gminy w Gomunicach, to kolejny przystanek w wędrówce po naszej miejscowości. Zostaliśmy przywitani przez pana Wójta Pawła Olejniczaka, który oprowadził nas po odnowionym i robiącym wrażenie estetyką wnętrz, budynku urzędu. Byliśmy w gabinecie pana Wójta, gdzie Igor mógł zasiąść za biurkiem i poczuć się jak prawdziwy włodarz. Odwiedziliśmy również Salę Obrad Rady Gminy, Salę Ślubów oraz gabinet pani sekretarz Anety Szczepockiej.

Przeprowadziliśmy wywiad z panem Wójtem, który zamieszczamy poniżej.

Dzień dobry.

Pierwsze pytanie zadam z myślą o naszych najmłodszych Internautach.

- Proszę powiedzieć, na czym polega praca wójta gminy.

Zadania wójta określa ustawa o samorządzie gminnym z 8 marca 1990 roku. Wójt wykonuje uchwały rady gminy i zadania gminy określone przepisami prawa. Do niego należy m.in. przygotowywanie projektów uchwał rady gminy i określenie sposobu ich wykonywania, gospodarowanie mieniem komunalnym, wykonywanie budżetu, zatrudnianie i zwalnianie kierowników gminnych jednostek organizacyjnych. Ponadto Wójt kieruje bieżącymi sprawami gminy oraz reprezentuje ją na zewnątrz. Swoje zadania realizuje przy pomocy urzędu gminy.

- Jak wygląda Pana zwykły dzień pracy?

Pracę zwykle rozpoczynam o godzinie 7:00. Pierwszą rzeczą jaką wykonuję jest sprawdzenie kalendarza spotkań zaplanowanych na dany dzień oraz skrzynki elektronicznej. Następnie odbywam naradę z kierownictwem urzędu i pracownikami referatów. Podpisuję mnóstwo dokumentów m.in. decyzji, zawiadomień, zarządzeń. Często bywam „w terenie”, sprawdzając postępy prac remontowych i zadań inwestycyjnych realizowanych na terenie gminy Gomunice. Spotykam się z mieszkańcami, biorę udział w szkoleniach, konferencjach. Jestem częstym gościem w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi i Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Dzień pracy kończę „oficjalnie” o godz. 15:00 wink

- Jest takie powiedzenie „Rób to, co kochasz, a nigdy nie będziesz musiał pracować.” Prawda czy wielkie kłamstwo?

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Lubię swoją prace, nawet bardzo, mimo, że zdarzają się zadania, które są mniej przyjemne bądź wdzięczne do wykonywania, których nie lubimy robić (podpisywanie upomnień, wezwań do zapłaty, tytułów wykonawczych). Każdemu zdarzają się takie dni, kiedy jest zmęczony i nic mu się nie chce – w takie dni, nawet do pracy marzeń trzeba pójść.

- Granica między życiem zawodowym a prywatnym jest bardzo cienka. Co zrobić, by sprawy zawodowe „zostawiać” w pracy. Czy w przypadku tak odpowiedzialnej funkcji, jak Pana, jest to możliwe?

Oddzielenie życia prywatnego od zawodowego jest dość trudne, zwłaszcza w takiej małej gminie, jak nasza. Żyjemy w czasach, w których ludzie oczekują od nas, abyśmy reagowali na ich problemy, potrzeby od razu. Odbieram telefony od mieszkańców o różnych porach dnia. Nie ma znaczenia, czy jest to niedziela czy święto. Z racji pełnionej funkcji uczestniczę również w wielu uroczystościach, które niejednokrotnie odbywają się w weekendy.

- Jakie trzeba mieć cechy charakteru, by być włodarzem gminy?

Dobry włodarz to na pewno taki, który jest w stałym kontakcie z mieszkańcami, rozumie ich potrzeby, wyjaśnia wątpliwości. Jest otwarty, kreatywny, odważny. To osoba, która rzetelnie pracuje na rzecz gminy i potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje (nawet wtedy, kiedy nie są one trafne i trzeba przyznać się do błędu).

- Jest Pan Wójtem już wiele lat. Proszę powiedzieć, czy udało się zrealizować plany i zamierzenia, które sobie Pan postawił?

Wszystkie zadania inwestycyjne i remontowe staram się planować realnie, w granicach możliwości budżetowych gminy. Oczywiście musimy sobie zdawać sprawę z tego, że ich realizacja nie doszłaby do skutku, gdyby nie środki zewnętrzne. Bez nich byłoby nam trudno wykonać kilkukilometrowy odcinek kanalizacji sanitarnej, drogi czy wybudować salę gimnastyczną. Większość zaplanowanych inwestycji udało się zrealizować, wykonanie niektórych trzeba było przesunąć w czasie.

- Z jakiego udanego przedsięwzięcia jest Pan najbardziej dumny?

Jest wiele przedsięwzięć, których realizacja napełnia mnie dumą, ale największe i chyba jedne z najdroższych, to budowa budynku przedszkola pasywnego w Gomunicach. Inwestycja kosztowała ponad 10 mln złotych i nie byłaby możliwa do wykonania, gdyby nie ,,kumulacja” dotacji, jakie gmina otrzymała na ten cel z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego, z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi.

- Na zakończenie trochę fantazji. Wyobraźmy sobie, że nasza gmina ma nieograniczony budżet. Co chciałby Pan zrobić dla naszej szkoły?

Gdybym dysponował nieograniczonym budżetem, to z pewnością powstałby nowoczesny, ekologiczny budynek szkoły. Przestronne sale lekcyjne z pracowniami tematycznymi, szerokie korytarze z dużymi oknami, wokół budynku mnóstwo zieleni. To jedno z moich marzeń, ale należy pamiętać, że marzenia się spełniają.

Dziękuję za poświęcony nam czas i życzę realizacji marzeń, tych zawodowych, jak również prywatnych, a w związku ze zbliżającym się sezonem urlopowym, udanego i zasłużonego odpoczynku.